Lipoliza iniekcyjna to skuteczny sposób eliminacji zbędnego tłuszczu. Nie jest to jednak metoda odchudzania całego ciała, ale zabieg modelującym niewielkie obszary, np. twarz, brzuch, pośladki. Najlepsze efekty uzyskuje się u osób szczupłych i z niewielkimi, miejscowymi otłuszczeniami.
Podczas zabiegu do tkanki tłuszczowej wstrzykuje się ściśle określone przez lekarza dawki fosfatydylocholiny (PPC), substancji pozyskiwanej z ziaren soi, która rozpuszcza złogi tłuszczu nagromadzone w komórkach tłuszczowych. Jest on usuwany naczyniami limfatycznymi, przechodzi przez wątrobę i zostaje wydalony z kałem. Nie dostaje się bezpośrednio do krwi. Lipolizę iniekcyjną stosuje się w celu redukcji tkanki tłuszczowej w następujących obszarach ciała:
- okolice podbródka,
- zewnętrzne i wewnętrzne powierzchnie ud,
- brzuch,
- pośladki,
- biodra,
- ramiona,
- strefy nad kolanami,
- fałdy na plecach i boczne powierzchnie tułowia.
Na całym obszarze poddanym leczeniu preparat jest wstrzykiwany punktowo (co 1-1,5 cm), za pomocą bardzo cienkiej igły, bezpośrednio w tkankę tłuszczową. Znieczulenie nie jest konieczne. U osób bardzo wrażliwych można zastosować specjalny krem znieczulający. Przed lipolizą nie należy przyjmować aspiryny, leków przeciwzakrzepowych, przeciwzapalnych i przeciwbólowych. Po zabiegu występuje przejściowe zaczerwienienie, obrzęk oraz – zazwyczaj niewielkie – dolegliwości bólowe. Pojawiają się także drobne siniaczki i krwiaczki w miejscach wkłuć. Po kilku dniach wszystkie te objawy ustępują.
Lipolizę przeprowadza się stopniowo, ponieważ podczas jednego zabiegu nie można podać zbyt dużej ilości preparatu. Stopień redukcji tkanki tłuszczowej bywa większy lub mniejszy, zależnie od rejonu ciała poddanego zabiegowi. Zazwyczaj wykonuje się od 2 do 5 sesji co 6 – 8 tygodni. Dokładna liczba zabiegów zależy od rejonu, gdzie wstrzykuje się preparat oraz podatności pacjenta na PPC. U ok. 2 proc. pacjentów nie uzyskuje się na niego odpowiedzi. Niezwykle rzadkie, aczkolwiek możliwe, skutki uboczne lipolizy to czasowe zaburzenia krążenia, wzrost potliwości, objawy grypopodobne, krwawienia, biegunka oraz powstanie zgrubień.
Przeciwwskazania do wykonania zabiegu: ciąża, karmienie piersią, infekcje, nadmierna otyłość, padaczka, alergia na składniki preparatu (soja), niewydolność nerek, choroby wątroby, zaburzenia krzepliwości.
Krótka historia PPC
W 1995 r. dr Patricia Ritters, lekarz z Sao Paulo po raz pierwszy zastosowała fosfatydylocholinę w celu eliminacji tkanki tłuszczowej u leczonej przez nią pacjentki. W ciągu 5 lat powtórzyła ten zabieg u ponad 8 tysięcy pacjentów, uzyskując za każdym razem zadowalające rezultaty. Metodą dr Ritters zainteresował się austriacki lekarz, dr Franz Haseggschwandtner. W ramach Europejskiej Grupy naukowo-badawczej Network-Lypolisis przeprowadził on dokładne badania tej substancji. Od 2002 roku dr Haseggschwandtner wykonał – z zadowalającym skutkiem – ponad 2400 zabiegów z użyciem fosfatydylocholiny. Udoskonalił metodę i nadał jej nazwę„lipolysis”. Następnie wypromował ją wśród europejskich lekarzy, którzy coraz częściej zaczęli ją stosować do modelowania twarzy i sylwetki pacjentów w gabinetach dermatologii estetycznej. Lipoterapia iniekcyjna nie została jeszcze oficjalnie uznana w Polsce za metodę służącą redukcji tłuszczu i nie jest zarejestrowana w polskim Rejestrze Leków.
Fosfatydylocholina jest stosowana w medycynie od około trzydziestu lat. Od dawna podaje się ją w iniekcjach dożylnych w leczeniu zatorów tłuszczowych oraz do obniżania stężenia lipidów we krwi. Jest również podawana pacjentom doustnie pacjentom ze stłuszczeniem wątroby w celu przyspieszenia jej regeneracji. Do tej pory nie zanotowano przypadków toksyczności ani wpływu teratogennego PPC. Patricia Ritters i Franz Haseggschwandtner udowodnili natomiast, że stosowana przez nich lipoliza iniekcyjna może stanowić alternatywę dla liposukcji, czyli odsysania tłuszczu.